Tablica na literki, czyli letter board, to świetna alternatywa dla plakatów – napis można zmienić w każdej chwili, więc taka ozdoba daje wiele możliwości. Już jakiś czas temu zamarzyłam o takiej, ale gdzie kupić letter board? No właśnie – tablica dopiero zaczyna pojawiać się w polskich sklepach, a wybór rozmiarów i kolorów jest dosyć skromny. A skoro nie można czegoś kupić, to najlepiej to zrobić samodzielnie!
Naprawdę sporo naszukałam się takiej tablicy – niedawno była sezonowo w ofercie jednej z sieciówek, w formacie A4, w cenie około 200 zł. A kolory tablic, które najczęściej pojawiają się w sklepach to czarna, albo biała. A mi się marzyła różowa i to taka welurowa. Nie jakieś tam szyny z czarnej gąbki No i jak pomyślałam, tak zrobiłam!
To jedno z takich DIY, które naprawdę bardzo cieszą Ale muszę się Wam przyznać, że realizacja nieco przeciągnęła mi się w czasie, bo pewnych rzeczy nie przewidziałam, popełniłam kilka błędów. Na szczęście wszystko finalnie wyszło pięknie, a w instrukcji wyszczególniłam to, na co warto zwrócić uwagę.
Letter Board DIY – co będzie Ci potrzebne?
- Ramka (moja to 30×40 cm)
- Drewniane listewki (użyłam takich o przekroju 5 mm)
- Tkanina
- Papierowy ręcznik / papier toaletowy
- Klej na gorąco
- Nożyczki
- Plastikowa karta (np. kredytowa, lojalnościowa – najlepiej taka, której już nie używasz)
Potrzebne są również oczywiście plastikowe literki. I znowu to coś, co ciężko dostać w Polsce. Kupiłam je na Alliexpress, dokładnie tutaj. W opakowaniu jest aż 340 literek, są emotki, różne znaki: przecinki, kropki itp. Z polskich literek są ć i ś (do pozostałych pozostaje pokombinować z dodatkowymi znakami). Wysokość litery to 2 cm, literki są zapakowane w woreczek. Przesyłka szła do mnie około 2,5 tygodnia, za zamówienie zapłaciłam około 30 zł.
Instrukcja krok po kroku – tablica z literkami
No i gotowe! Po włożeniu do ramki i ułożeniu napisów, tablica prezentuje się naprawdę super To, co sprawiło mi najwięcej problemu, to dostosowanie odstępów między listewkami. Mimo tego, że testowałam na początku tkaninę i literki, to jednak po przyklejeniu całości, okazało się, że minimalnie przestrzeliłam z tymi odstępami. Już miałam wszystko odklejać i przyklejać na nowo, ale całe szczęście wpadł mi do głowy ten pomysł z papierowym ręcznikiem – tym sposobem naprawdę fajnie można regulować odległości, nawet punktowo (bo zdarza się, że np. listewki są lekko przekrzywione i ciężko je idealnie wyprostować).
Kilka wskazówek i informacji
- Odległości między listewkami będą inne dla grubszych / cieńszych tkanin
- I jeszcze raz odnośnie odległości między listewkami: nie zaznaczałam ich linijką, przyklejałam na oko – oparłam tablicę na kolanach i przyklejałam obiema rękami – w ten sposób szło to szybko i sprawnie. Ale jeśli ktoś woli zdać się na pomoce w odmierzaniu, to najłatwiej będzie zrobić tzw. „dystans”, czyli kawałek „czegoś” , co będzie przekładane przy każdym klejeniu (dla tej grubości może to być np. kawałek tekturki)
- Nie wykorzystuj plastikowej karty, która będzie Ci jeszcze potrzebna. Moja starła się na brzegach, a nie wykluczone, że przy nacisku ten kawałek plastiku po prostu się połamie
- Literki mają zaczepy tylko na dole, dlatego nie trzeba jakoś specjalnie wymierzać odległości pod wysokość literek. Dla tego rozmiar liter – 2 cm, wysokość listewek 5 mm jest moim zdaniem optymalna
- Tkanina, której użyłam to welur tapicerski, kupiłam go na allegro, tutaj (kolor, który widzicie na tablicy to 61, kupiłam jeszcze inny kolor i tkaniny są ogólnie super, natomiast czas wysyłki był nieco dłuższy niż to jest podane na stronie)
- Jeśli podoba Ci się, to co robię, to zapraszam również nam mavelowego instagrama i facebooka – tam też jest fajnie
Jestem baaardzo ciekawa Waszej opinii! Co myślicie o takiej tablicy? No i jak Wam się podoba w wersji DIY? Bo mi się wydaje, że w ogóle nie odstaje od tych sklepowych, a to co zrobione samodzielnie, zawsze cieszy najbardziej
P.S. Fotel ze zdjęcia to ten, pomalowany farbą kredową – minęło już kilka miesięcy, a fotel cały czas sprawuje się świetnie. A zakładka to oczywiście lamka z ostatniego wpisu
21 komentarzy
kejtiss (Kasia Stanek)
9 lipca 2018 at 09:49Bombowy diy! Muszę spróbować
weronika | mavelo
11 lipca 2018 at 09:38Bardzo dziękuję!
fritillary
9 lipca 2018 at 10:50Przepiękna jest ta tablica! te sklepowe mogą się schować jak już wiem jak zrobić swoją
weronika | mavelo
11 lipca 2018 at 09:38Dziękuję bardzo To jest super fajne, że w domowym zaciszu można wyczarować dosłownie wszystko :))
Natalia Sławek
9 lipca 2018 at 10:58Ale szok i niedowierzanie, że takie coś można tak prosto zrobić. Podziwiam Cię za Twoją kreatywność. Na blogach DIY wciąż odtwórczość, kopiowanie z Pinterest, a u Ciebie ciągle jest świeżo i oryginalnie. Bardzo to cenię.
weronika | mavelo
11 lipca 2018 at 09:40Dzięki ogromnie Natalia! Mega ważne są dla mnie te słowa A powiem Ci, że w tym wpisie wykorzystałam moje ulubione pastelowe akcje z Mój Szop :))) Kupiłam je już dawno temu i używam od czasu do czasu – to najlepsze akcje do PS z jakich korzystałam, wielokrotnie usprawniły mi pracę
Weronika T
9 lipca 2018 at 13:15Weronika uwielbiam Twoje pomysły Zawsze coś ciekawego i kreatywnego znajduję na Twoim blogu. Bardzo doceniam, że nie są to przykłady DIY których pełno w internecie – u Ciebie zawsze jest coś oryginalnego i po prostu wiem, że to Twój pomysł, a nie kolejna odtwórcza rzecz
weronika | mavelo
11 lipca 2018 at 09:41Bardzo dziękuję, staram się jak mogę i naprawdę cieszę się, że to widać Takie komentarze są dla mnie bardzo cenne
Jola (Pixel Kolor)
9 lipca 2018 at 16:01Jakie to proste, a jakie wrażenie robi. Nie mogłam się napatrzeć na Instagramie.
weronika | mavelo
11 lipca 2018 at 09:41Dziękuję Jolu
NieOnaWK
9 lipca 2018 at 21:49Przepiękna tablica! Na pewno skorzystam z pomysłu
weronika | mavelo
11 lipca 2018 at 09:41Dziękuję!
Ula Jaworska
11 lipca 2018 at 11:01Jak zawsze warto do Ciebie zajrzeć!
weronika | mavelo
16 lipca 2018 at 10:20Bardzo mi miło, dziękuję
Ania Kalemba
13 lipca 2018 at 07:56Kolejny raz jedno wielkie WOW!!! Jesteś niesamowita!
weronika | mavelo
16 lipca 2018 at 10:21Dziękuję ogromnie :*
Justyna Piątkowska
3 maja 2019 at 14:27Cześć, nada się zwykła ramka do zdjęć, czy kupowała Pani jakąś specjalną?
weronika | mavelo
6 maja 2019 at 11:20Cześć Justyna! To zwykła ramka do zdjęć kupiona z tego co pamiętam w Pepco
urlscan
27 maja 2022 at 13:05Naprawde bardzo orginalny pomysł! Do tego świetnie się prezentuje Może w najbliższym czasie uda mi się coś takiego zrobić, pozdrawiam
Mismovie
2 października 2022 at 19:40Świetyn pomysł kochana! Nie wiem skąd wpadasz na takie cudeńka Właśnie czegoś takiego szukałam
Ania
26 stycznia 2024 at 08:26Wpadła mi w ręce Pani ramka… Czad!! Właśnie zapoznałam się z instrukcją, jak zrobić tę świetną rameczkę!! Łatwo, przejrzyście, i baaardzo dokładnie opisany sposób wykonania. Świetny pomysł!! Będę śledzić Pani pomysły. Dziękuje i pozdrawiam serdecznie