Styczeń wielkimi krokami zbliża się ku końcowi, więc czas najwyższy na tu i teraz! Staram się pilnować tego cyklu bo bardzo pomaga mi doceniać to co mam, zatrzymać się na chwilę i zastanowić nad wszystkimi dobrymi rzeczami, które mnie spotykają.
Ten miesiąc jest bardziej wyważony niż grudzień, końcówka roku była na tyle szalona, że ubiegłoroczne zmęczenie jeszcze się za mną ciągnie. A ponadto nie zdążyłam w grudniu napisać o aktualnym tu i teraz. I żeby styczeń nie przemknął mi znowu tak niepostrzeżenie, przechodzę już do konkretów, do tego co aktualnie u mnie słychać.
Czuję się zmęczona. Tak jak wspomniałam koniec roku był po prostu hardcorowy, ten remont kosztował mnie bardzo dużo pracy i tak naprawdę dopiero niedawno wybrnęliśmy z Emilem z poremontowego kurzy, pyłu i chaosu. Swoje już ponarzekaliśmy, że koniec z remontami… i już knujemy co by tu w dalszej kolejności wyremontować Chciałabym mieć tak z tydzień wolnego. Bez komputera, telefonu, całkowicie offline. Póki co nie jest to możliwe, ale może przynajmniej 1-2 dni uda mi się zorganizować w tym trybie. Zawsze to coś! Pracuję nad nowym biznesem Mam pewien pomysł, który chciałabym wcielić w życie i muszę to w końcu ubrać w ramy czasowe i zabrać się za konkrety. Bo tak naprawdę to bardziej dumanie niż pracowanie. Ale wiecie – jak tu napisałam, że coś kombinuję to może poczuję się bardziej zmotywowana do działania Jestem wdzięczna za historię z Pimpikiem i historię z Frotką. Dwa wspaniałe psiaki, które znalazły swój kąt – pierwszy to oczywiście mój Pimpolinek, a drugi psiak to Frotka – sunia, która wpadła oszołomiona do naszego mieszkania w sylwestrową noc. Piesia była przyzakładowym psiakiem, który miał opiekę jedynie w godzinach pracy. Czułam się taka bezradna, bo wizja 4 psów w mieszkaniu na stałe po prostu mnie przerosła. Jednocześnie wiedziałam, że ta psina nie może tam zostać. No i tak relacjonowałam historię z tą Frotką (wtedy jeszcze miała na imię Lolka) i… Frocia znalazła cudowny dom u Agnieszki I jeszcze dzięki tej sytuacji nawiązałam z Agnieszką super znajomość, która wcześniej była po prostu internetowa, a teraz przeniosła się do realnego życia Jestem naprawdę ogromnie wdzięczna za to, jak ta sytuacja się potoczyła. Dwa uratowane psy, DWA!
Oglądam The Good Place. Kocham ten serial! To w zasadzie jedyny serial, który aktualnie oglądam i z niecierpliwością wypatruję każdego odcinka (będzie dzisiaj, yay!). Śmieszny, lekki, z fajnym humorem. Urzekł mnie od pierwszego odcinka i jest świetny na poprawę nastroju, dawno się tyle nie śmiałam. Czytam bestseller o tematyce finansowo-oszczędnościowej, czyli oczywiście mowa o „Finansowym Ninja” Michała Szafrańskiego. Tyle osób zachwalało już tę książkę, że w końcu musiałam po nią sięgnąć. Czekam na Agnieszkę! Aga i jej narzeczony wpadną do mnie dzisiaj w odwiedziny z czego bardzo się cieszę. Będziemy rozmawiać o pieskach i ślubach i pewnie o wielu innych sprawach Dopowiem, że to ta Agnieszka, o której pisałam wyżej – nowa opiekunka Frotki. Dostaliśmy od niej z Emilem piękny prezent – sesję zdjęciową, bo Aga jest super zdolną fotografką. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła pochwalić się tymi pięknymi zdjęciami. Bo my z Emilem mamy tyle wspólnych zdjęć, co kot napłakał! Więc po prostu musimy to nadrobić.
W związku z powyższym lecę na zakupy, bo coś dla gości trzeba przygotować Udało mi się z pracą zorganizować dzisiaj nieco luźniejszy dzień, najpilniejsze tematy już zrealizowane i moje popołudnie będzie dzisiaj na pewno bardzo miłe.
A co u Was dobrego słychać w styczniu? Chętnie poczytam o tym co porabiacie, czytacie czy słuchacie I niezmiennie przypominam, że pomysłodawczynią serii tu i teraz jest Kasia, a jeżeli macie ochotę wprowadzić taki cykl również u siebie to bardzo polecam!
5 komentarzy
Monika Roberts
25 stycznia 2018 at 14:41Piekne pieseczki masz! :):):)
Wielka przyjemnosc z czytania twojego bloga, i czasem mnostwo wzruszen Pozdrawiam!
weronika | mavelo
25 stycznia 2018 at 22:01Dziękuję bardzo! :)))
Fiou Fiou
27 stycznia 2018 at 09:06Uwielbiam takie pieskowe historie z happy endem♥ Psssttt… pierwsze zdjęcie z fotelową Kluską przeurocze
Agnieszka Wieczorek
28 stycznia 2018 at 12:59Też jestem wykończona i bardzo się cieszę, że jeszcze tylko jeden egzamin przede mną.
Trzymam kciuki za nowy biznes
Agnieszka Werecha
30 stycznia 2018 at 11:06Ojej, ale się czerwienię czytając ten wpis Dla mnie styczeń był NIESAMOWITY i minął błyskawicznie – tyyyle się działo! A Frotka wniosła w nasze życie nową jakość i energię. Ogromnie się cieszę, że połączyły nas social media i miłość do psiaków Teraz czekamy na Waszą wizytę w Poznaniu!