Menu
wnętrza

Kalendarz 2014 z bezdomnymi psami

Ten wpis wiąże się dla mnie z wieloma emocjami Przedstawiam Wam kalendarz 2014 z bezdomnymi psami z Wrocławskiego schroniska, do którego przygotowałam grafikę. Zaczęło się od tego, że w maju 2013 adoptowaliśmy suczkę – Truflę. Nie była to nasza pierwsza wizyta w schronisku, temat zwierząt jest bardzo bliski mojemu sercu (nie wiem skąd to się wzięło bo w mojej rodzinie nie ma takich „świrów” jak ja ;)).

1-cyryl-okladka

Jak byłam dzieckiem to bardzo chciałam założyć schronisko dla bezdomnych zwierząt, z czasem zrozumiałam, że wcale nie jest to takie proste. Więc jak tu pomóc? Najlepiej własną pracą. W lipcu zobaczyłam piękne zdjęcia psów ze schroniska autorstwa niesamowicie zdolnej Agnieszki Bułacik. Aga robi zdjęcia, które mają dusze – widać w nich emocje i takie ciepło. Nie każdy tak potrafi Wyszłam z inicjatywą przygotowania kalendarza. Okazało się, że Aga już od miesięcy miała w głowie sesję psów w muchach – to był świetny pomysł na temat przewodni kalendarza Ja zaproponowałam kołnierzyki dla suczek i pomyślałam, żeby przygotować grafiki w formie obrazów powieszonych na ścianie. Ale to nie koniec pomysłów. Do akcji wkroczyła Hania (siostra Agnieszki), która przygotowała genialne opisy stylizowane na ogłoszenia matrymonialne z okresu międzywojennego.

2-xena-styczen

3-shadow-luty

4-figo-kwiecien

5-letycja-kwiecien

6-muniek-maj

7-pigi-czerwiec

8-belgy-lipiec

9-duduk-sierpien

11-brutus-pazdziernik

10-hasiu-wrzesien

12-sonia-listopad

13-demos-grudzien

Projekty „od serca” mają chyba to do siebie, że chwytają za serce :). Taki jest właśnie ten kalendarz ♥ To projekt, z którego jestem bardzo dumna – jest to zasługa wspaniałego teamu, w którym pracowałam (Aga, Hania i ja :)). kiedy trzeba było dziewczyny nie szczędziły konstruktywnej krytyki dotyczącej moich projektów i jestem im za to bardzo wdzięczna. Kalendarze rozeszły się jak świeże bułeczki, a maile z zapytaniem „czy jeszcze będą?” dostawałyśmy długo po zakończeniu sprzedaży.

wb

Nie jest to jednak całkiem hurraoptymistyczny wpis. Przede wszystkim dlatego, że część „gwiazd” z kalendarza nadal wygląda zza schroniskowych krat. Uderzające dla mnie było też to, że nie wszyscy miłośnicy zwierząt byli zadowoleni z tego projektu. Muszę podkreślić, że w ogromnej mierze szukaniem nowych domów dla zwierząt zajmują się wolontariusze. Organizują sobie sami pracę, pomimo codziennych obowiązków (praca, dom, rodzina) znajdują czas na to by przyjść do schroniska i zrobić coś dobrego. To jest jednak temat rzeka, dużo by tutaj chwalić jednych i narzekać (słusznie!) na drugich. Więc pora skończyć ten elaborat

demos

 

3 komentarze

  • Ania
    24 kwietnia 2014 at 11:31

    Piękna inicjatywa! gratuluję pomysłu i wykonania

    Odpowiedz
  • Trufla. Rok po adopcji - mavelo.
    18 lipca 2014 at 07:46

    […] tam czasem do końca swoich dni… Dużo nasłuchałam się od wolontariuszy przy okazji tego projektu i teraz chciałabym adoptować właśnie starszego psa. Jeśli ktoś z Was zastanawia się nad […]

    Odpowiedz
  • Pieskie życie
    20 grudnia 2014 at 22:14

    […] przygotowaliśmy kalendarz z psami, które szukają domów. Tego kalendarza miało nie być – w ubiegłym roku przerosło mnie to wszystko – godziny spędzone nad projektem, a później jeszcze […]

    Odpowiedz

Skomentuj Ania Anuluj odpowiedź